Remont skrzyni biegów
Pierwszym gotowym elementem układanki jest skrzynia biegów. W skrzyni zostały wymienione:
-synchronizatory,
-kamienie synchronizatorów,
-piasta przesuwna I-go biegu,
-oś choinki,
-podkładki choinki,
-pierścień segera wałka głównego,
-łożyska: wałka sprzęgłowego, wałka głównego, łożysko igiełkowe pomiędzy wałkami,
-nakrętka zabezpieczenia wałka głównego,
-korpus pokrywy bocznej,
-kamień, w którym jest osadzony wybierak w pokrywie bocznej,
-kulki i sprężyny wodzików,
-korpus skrzyni biegów,
-uszczelki i simmering flanszy wału.
Jak się bowiem okazało, pokrywa boczna była popękana, z powodu zbyt mocnego dokręcenia.Z pomocą przyszły moje skromne zapasy części – znalazłem pokrywę, która spełniła moje oczekiwania i na jej bazie zregenerowałem tą część z użyciem nowych elementów i używanych w bardzo dobrym stanie. Całość dopełniła fabrycznie nowa guma wybieraka chroniąca przed pyłem i zanieczyszczeniami osadzenie wybieraka.
Największym problemem okazała się obudowa skrzyni – było w niej widoczne pęknięcie w mocowaniu wewnętrznym osi wstecznego biegu spowodowane nieumiejętnym wrzuceniem wstecznego – albo samochód jeszcze się toczył do przodu, albo ktoś nie wysprzęglił do końca. Pęknięcie nie powodowało złego funkcjonowania skrzyni, ale gdyby niechcący znowu zdarzyło się wrzucić wsteczny z mocnym zgrzytem – wówczas ów fragment mógłby się odłamać i wpaść do skrzyni, a to nie wróżyłoby niczego dobrego, w najlepszym wypadku stracilibyśmy wsteczny bieg, w najgorszym całą skrzynię…
Rozpoczęło się więc szukanie innej obudowy. Znalazłem takową u siebie w zapasach garażowych, jednak po oględzinach i pomiarach wyszło, że nie spełnia ona wymagań „dobrej” obudowy. Otwór pod łożysko wałka głównego był zdecydowanie za duży, łożysko tam wpadało i miało spory luz w obudowie. Luz był na tyle duży, że nie można było zastosować kleju, w grę wchodziło szukanie kolejnej obudowy, albo tulejowanie.
Finalnie, po poszukiwaniach kolejnej obudowy zdecydowaliśmy się na tulejowanie. Wykonane w warsztacie ślusarskim, bardzo profesjonalnie! Tu podziękowania należą się dla Artura, za nieocenioną pomoc w tej operacji. Proces tulejowania polegał na zaprojektowaniu tulei, wytoczeniu większego otworu pod tuleję z tzw „zamkiem”, aby została prawidłowo osadzona. Następnie wprasowana tuleja została wytoczona na dobrą średnicę idealnie współosiowo z otworem pod łożysko wałka sprzęgłowego. Łożysko wchodzi teraz z należytym wciskiem i nie ma prawa się obrócić, jak to miało miejsce wcześniej.
Gdy już wszystkie potrzebne elementy były skompletowane przyszła pora na składanie. Głupio jednak by wyglądała skrzynia biegów, po remoncie, gdyby jej nie odświeżyć także wizualnie. Postanowiliśmy zatem śruby, blaszki etc, oddać do ocynku, korpus i pokrywy zostały pomalowane, na czerwono, jak w oryginale, a pokrywa boczna została wyczyszczona na tyle, na ile się dało.
Potem nastąpił żmudny proces montażu. Żmudny, bo składałem skrzynię na kilka razy, tak, by być pewnym efektu końcowego. Składałem, mierzyłem, rozkładałem, etc.. Było to konieczne także z tego względu, że jest to skrzynia tzw „wzmocniona” z innym typem wałka głównego i osadzeniem na nim kół zębatych. Jej montaż jest odrobinę bardziej upierdliwy niż „zwykłej” skrzyni IV biegowej w Żuku. Montaż przebiega przez to mniej płynnie i mniej sprawnie. Sprawne złożenie skrzyni było tutaj dość istotne, bowiem jedna z tulei kół zębatych musiała zostać wklejona na klej anaerobowy do powierzchni cylindrycznych. Kleje tego typu wiążą dopiero po odcięciu dopływu powietrza. Byłoby głupio, gdyby klej związał nie w tym miejscu, co trzeba. Trzeba było mieć zatem pewność, że montaż końcowy przebiegnie sprawnie i „na raz”.
Zrobię jeszcze małą dygresję n.t. kamieni skrzyni biegów – fabryka stosowała kamienie tłoczone z blachy, które dość szybko się wyrabiały. Obecnie w sklepach dostępne są tylko owe kamienie tłoczone w cenie od 1,50 – 3,00 zł/sztukę. Książka doradza stosowanie w zamian za kamienie tłoczone z blachy dorabiane kamienie pełne, hartowane, z określonego rodzaju stali. To jest bardzo dobry pomysł, jednak dużo droższy. Z mojego wstępnego rozeznania wynika, że taki dorabiany kamień kosztowałby około 20zł. Przy sześciu sztukach 1,50zł vs 20zł robi różnicę. Nawet jeśli za dwa, trzy lata będę musiał rozebrać tą skrzynię, aby ponownie wymienić kamienie… Żukiem Przez Świat nie dysponuje na razie takimi środkami, żeby dorabiać kamienie do skrzyni, ale jeśli ktoś zmaga się z remontem i ma nadmiar gotówki, to jest to zalecane! 🙂
Taki jest efekt końcowy. Skrzynia jeszcze nie testowana. Ciekawe, jak się będzie sprawować 🙂 Myślę, że powinna przejechać całą Amerykę bezawaryjnie, a z pewnością przejedzie i więcej!
Witam wszystkich. Potrzebuję pomocy w zidentyfikowaniu tej oto skrzyni http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3244295.html jeżeli ktoś z was wie z jakiego pojazdu pochodzi taka skrzynia bardzo proszę o komentarz.
Z góry wielkie dzieki.
Łukasz Ta skrzynia pochodzi od pojazdu Źuk A11 mam taka sama