Tagi: Miejscowe alkohole

CIDADE MARAVILHOSA

Podróżowanie Żukiem to sport zespołowy. W drodze spędzamy razem mnóstwo czasu, cieszymy się razem i razem pokonujemy przeszkody. Podróżowanie Żukiem nie kończy się, kiedy ostatnia osoba opuszcza pokład i zatrzaskuje drzwi. Podróżowanie Żukiem to też dłubanie przy samochodzie, planowanie i podsumowywanie wyjazdów, tworzenie filmów, a także tego bloga… I w tym wypadku jesteśmy drużyną. Ostatni…




Indianie, ślizgawki i poranne zorze

Po krótkiej wycieczce do Paragwaju, powróciliśmy na brazylijską ziemię. Ciężko było odpędzić myśli, że zbliżamy się już do finału naszej podróży. Ostatnie wjazdowe pieczątki w paszportach, ostatni przekroczony Żukiem posterunek graniczny. Brazylię mieliśmy opuścić już na skrzydłach samolotu. Z drugiej strony od powrotu do Europy dzieliły nas jeszcze dwa tygodnie i bez mała dwa tysiące…




Pająki, motyle i kąpiel w wodospadach Iguazú

Pantanal efektownie powitał nas w Brazylii. Spontaniczne safari stanowiło jednak tylko preludium do wrażeń kolejnych dni. Z przygranicznych mokradeł ruszyliśmy na wschód by, minąwszy miasto Campo Grande, skręcić na południe w kierunku celu tej części naszej wyprawy – słynnych wodospadów Iguazu. Lokalne drogi okazały się o niebo lepsze od ich boliwijskich odpowiedników. Gładko sunęliśmy szeroką…




TERREMOTO! Czyli jak przeżyć „trzęsienie ziemi” w Chile!

Po kilku tygodniach spędzonych w Argentynie wreszcie udało nam się dojechać do granicy! Byliśmy w Argentynie prawie 1,5 miesiąca. Jak wreszcie dotarło do nas, że wyjeżdżamy poczuliśmy się jakbyśmy opuszczali własny kraj. Od napotkanych osób słyszeliśmy, że przejście graniczne Argentyńsko – Chilijskie nie należy do najłatwiejszych. Po pierwsze, trzeba się wdrapać na wysokość 3200m n.p.m,…




Polacy – do tańca i do różańca, czyli impreza i msza

Na sobotni wieczór zostaliśmy zaproszeni do znajomych naszego gospodarza Juana na imprezę – domówkę. Tym razem prawdziwa domówka, na wielkim tarasie z parrillą, mięsem, innymi poczęstunkami, mocno zakrapiana alkoholem. Przyjechaliśmy wszyscy. Dziewięć osób, w tym dwójka naszych gospodarzy (Juan i Chino) i siedmioosobowa ekipa Żuka. DOMÓWKA Z PARRILLĄ Parrilla była wspaniała, impreza świetna. Poznaliśmy masę…