Układ hamulcowy

Oryginalny układ hamulcowy w Żuku, o ile jest sprawny, działa całkiem nieźle, natomiast w górach i przy załadowanym samochodzie zaczynają się problemy. Bębny się grzeją, szczęki ślizgają się po nich jak po maśle i hamowania nie ma, a drzewa na poboczu zbliżają się niebezpiecznie…

Niestety, kwestia podróży w skrajnie różnych warunkach drogowych skłoniła nas do poprawy choć w jednym względzie bezpieczeństwa naszego i innych. Postanowiliśmy ulepszyć układ hamulcowy Żuka. Mówiąc wprost – zamontowaliśmy hamulce z młodszego brata Lublina.
Składają się na to przednie hamulce tarczowe z zaciskami Girling, pompa hamulcowa dwustopniowa Lucas, natomiast tylne hamulce bębnowe z samoregulacyjnymi cylinderkami i mechanizmem regulacji ręcznego – pozostają oryginalne.

187

Przeróbka nie jest tak trywialna, jak mogłoby się wydawać, trzeba znać parę niuansów, ale mechanika w tych samochodach jest prosta, zatem nie ma czego się obawiać. Należy jedynie pamiętać, że to jednak jest układ hamulcowy, więc nie ma tu miejsca na fuszerkę czy prowizorkę. Tu sprawa toczy się o bezpieczeństwo. Niekoniecznie nasze. O ile nie zapniemy pasów, to możemy sobie rozkwasić klatkę piersiową na kierownicy lub głowę na przedniej szybie. Ale z tego powodu nie powinna się stać krzywda dziecku biegnącemu chodnikiem. W przypadku braku hamulców jest akurat odwrotnie – całkiem możliwe, że bliskie spotkanie Żuka z dzieckiem my przeżyjemy bez większego uszczerbku, ale dziecko już nie.

Co zatem zrobiliśmy?

Przede wszystkim sprawdziliśmy stan wszystkich węży sztywnych – okazało się, że praktycznie wszystkie były do wymiany z powodu korozji. Miedziane wężyki do zarabiania, albo już zarobione są dostępne w przystępnych cenach, nie warto więc oszczędzać na hamulcach.

Skompletowaliśmy zatem wszystkie potrzebne elementy:

-zaciski z klockami,

-płyty kotwiczne do mocowania zacisków,

-piasty z łożyskami i nakrętkami,

-blachy osłonowe tarcz,

-tarcze,

-śruby do zwrotnicy i zacisków,

-węże elastyczne – dwa zakończone oczkami na przednie zaciski (na zdjęciach zwykłe wężyki, które potem zmieniliśmy), jeden zwykły „żukowy”, na tylny most.

-szczęki z mechanizmem samoregulacji hamulca ręcznego,

-cylinderki tylne samoregulacyjne,

-pompa hamulcowa z serwem Lucas.

Piasty są potrzebne z modelu Lublina 2,9t, bo 3,5t różnią się jednym łożyskiem.

Oczywiście zaciski były używane, zatem potrzeba było kupić także reperaturki zacisków. W jednym zacisku zaszła potrzeba wymiany całego tłoka, bo był spłaszczony, nie wiedzieć, czemu.. W drugim wystarczyło wymienić gumy na nowe, przesmarować prowadnice zacisków i wszystko działa, jak należy.

194
Przy wyborze zacisków warto sprawdzić, czy odkręca się odpowietrznik. Jest to częsta usterka przy używanych zaciskach – zapieczone odpowietrzniki się ukręcają. Przegwintowanie jest potem skomplikowane ze względu na stożek, który pełni funkcję uszczelniającą. Warto więc sprawdzić zawczasu, czy odpowietrznik daje się odkręcić.

Przy używanej pompie Lucas trzeba uważać, czy nie ma wycieków i oznak zużycia (skrystalizowany płyn na styku serwo-pompa, dobre gwinty, szczelny zbiorniczek.)
Pompy Lucasa nie są przewidziane do regeneracji zatem nie ma dostępnych reperaturek.

MONTAŻ

Zaczęliśmy od montażu piast, tarcz i zacisków na nowej belce przedniego zawieszenia. Przy montażu należy pamiętać, by stosować oryginalne śruby o twardości przynajmniej 10.9 i solidnie dokręcić. Aby zacisk nie obijał się o belkę podczas skrętu, należy ściąć róg belki tuż przed odbojem górnego wahacza i zabezpieczyć przed korozją. Wciąż jednak warto zastosować przewody elastyczne z oczkową końcówką. Powinny być odrobinę dłuższe od oryginalnych i pasują ze Skody Octavii I, jednak śruby dostarczone w komplecie mają inny rozmiar gwintu, zatem trzeba śruby dokupić indywidualnie.

hamulce (1)

hamulce (2)

hamulce (3)

Montaż pompy hamulcowej nie jest specjalnie skomplikowany, jednak trzeba wiedzieć o paru rzeczach. Przede wszystkim – trzeba wiedzieć, że nagrzewnica nie będzie pasować tak, jak przy starej pompie. Nowe serwo jest większe od starego i opcją jest albo podcięcie obudowy nagrzewnicy, albo odsunięcie jej od ściany grodziowej. Obie metody wiążą się z koniecznością uszczelnienia powstałych dziur. W przeciwnym razie będzie wiało zimnem, a w najlepszym wypadku będą straty ciepła nagrzewnicy i spadek wydajności nadmuchu na szybę w części kierowcy.

hamulce (7)
Najpierw trzeba więc odkręcić nagrzewnicę, zdemontować rurę nawiewu, a następnie wykręcić starą pompę hamulcową. Teraz przystępujemy do przymiarek.
Przymierzamy nową pompę z serwem i oznaczamy otwory na nowe serwo tak, by otwór na popychacz wypadał centralnie, nie ma potrzeby go zmieniać.

Wiercimy nowe otwory i przystępujemy do montażu pompy hamulcowej.

hamulce (8)

hamulce (9)

Należy pamiętać, żeby odwrotnie podłączyć wężyki hamulcowe – pierwsza sekcja pompy ma działać na koła tylne, a druga na przednie – odwrotnie, niż w pompie PHS-25. Przynajmniej tak jest to opisane w książce od Lublina. Jedyna różnica, jaka będzie między tymi układami to brak korektora siły hamowania kół tylnych. Można próbować go zaadaptować z Lublina, ale przy załadowanym samochodzie raczej nie ma takiej potrzeby.

hamulce (12)

hamulce (10)

hamulce (4)

hamulce (5)

Pozostało odpowietrzyć układ i cieszyć się lepszymi hamulcami.
My po montażu tarczówek zapomnieliśmy o ściąganiu na którąś stronę i przegrzewaniu się bębnów. Pedał hamulca też przyjemniej chodzi. Przy planowanych długich i górzystych trasach – warto się zastanowić nad takim układem hamulcowym.